Po co mi to? Za rok idę na studia i będę miał spokój' - tak Michał zareagował na moje próby rozmowy. Nie było łatwo - pierwsze 2 tygodnie to była walka z własnymi nawykami. Ale efekty? Wczoraj syn zapytał o moją opinię na temat wyboru studiów. Nie jako formalność - naprawdę chciał usłyszeć co myślę. To bezcenne uczucie
Największy przełom nastąpił w 4. tygodniu. Jakub przyszedł do mnie z problemem w szkole - pierwszy raz od lat nie poszedł z tym do mamy. Dzisiaj jestem dla syna nie tylko tatą, ale też mentorem i przyjacielem. I nie, to się nie wyklucza!
Byłem sceptyczny. Wydawało mi się, że książka nic nie zmieni w mojej relacji z synem, który na wszystkie pytania odpowiada 'ok' lub 'nie wiem'. Ale desperacja była większa niż sceptycyzm. Po 3 tygodniach stosowania technik z Protokołu, Mateusz sam zaczął opowiadać o szkole. Gdybym to przeczytał 2 lata temu...
Najgorsza była ta cisza. Syn wracał ze szkoły, 'cześć tata', szedł do pokoju i koniec. Żona mówiła 'to normalne w tym wieku', ale ja czułem się jak obcy we własnym domu. Protokół Więzi pokazał mi, że to nie syn jest problemem - to ja nie umiałem z nim rozmawiać. Po miesiącu Kuba sam zapytał czy możemy pojechać razem na mecz. Prawie popłakałem się jak dziecko.
Po co mi to? Za rok idę na studia i będę miał spokój' - tak Michał zareagował na moje próby rozmowy. Nie było łatwo - pierwsze 2 tygodnie to była walka z własnymi nawykami. Ale efekty? Wczoraj syn zapytał o moją opinię na temat wyboru studiów. Nie jako formalność - naprawdę chciał usłyszeć co myślę. To bezcenne uczucie
Największy przełom nastąpił w 4. tygodniu. Jakub przyszedł do mnie z problemem w szkole - pierwszy raz od lat nie poszedł z tym do mamy. Dzisiaj jestem dla syna nie tylko tatą, ale też mentorem i przyjacielem. I nie, to się nie wyklucza!
Byłem sceptyczny. Wydawało mi się, że książka nic nie zmieni w mojej relacji z synem, który na wszystkie pytania odpowiada 'ok' lub 'nie wiem'. Ale desperacja była większa niż sceptycyzm. Po 3 tygodniach stosowania technik z Protokołu, Mateusz sam zaczął opowiadać o szkole. Gdybym to przeczytał 2 lata temu...
Najgorsza była ta cisza. Syn wracał ze szkoły, 'cześć tata', szedł do pokoju i koniec. Żona mówiła 'to normalne w tym wieku', ale ja czułem się jak obcy we własnym domu. Protokół Więzi pokazał mi, że to nie syn jest problemem - to ja nie umiałem z nim rozmawiać. Po miesiącu Kuba sam zapytał czy możemy pojechać razem na mecz. Prawie popłakałem się jak dziecko.